menu

29 kwi 2016

MOJA RUTYNOWA NOCNA WYCIECZKA!

Hej♥
Jakiś czas temu na którymś z blogów przeczytałam, że większość graczy SSO woli wersję dzienną od nocnej. Szczerze niezbyt mnie to zdziwiło, bo sama namiętnie grałam w tą grę w trakcie dnia (ewentualnie wieczorem), a prawie w ogóle po zmroku. Postanowiłam więc to zmienić i chociaż w małym stopniu przybliżyć sobie zalety nocnych końskich wypadów. Udało mi się zauważyć, że czuję się o wiele bardziej zrelaksowana podróżując nocą niż podczas popołudnia czy poranka. Opracowałam też całkiem szybko trasę, która sprawia mi najwięcej przyjemności i która jest dla mnie najbardziej inspirująca. Nie przedłużając, oto krótki opis wszystkich tras i miejsc:
Kropki czerwone: koniec i początek trasy
Kropki żółte: miejsca na odpoczynek, wpatrzenie się w otoczenie.
Trasa różowa: Droga Moor
Trasa niebieska: trasa farmera
trasa granatowa: Droga Jodłowego Gaju
Trasa jasnozielona: Ścieżka srebrnej Pieśni
Trasa ciemnozielona:Droga "na przełaj"


1. Wyjazd z moorland.
Jak pewnie udało wam się wywnioskować z mapy, moją stajnią macierzystą jest dalej ta w moor. Mimo całkiem dużej ilości sc nie mam zbytnio ochoty zmieniać tego miejsca, bo jakoś się do niego przyzwyczaiłam i to właśnie z tej okolicy najłatwiej jest mi się wszędzie dostać. Poza tym, to prawdopodobnie jedno z niewielu miasteczek z którego jestem w stanie dojechać to celu bez mapy.


2. Droga moor, kierunek: Srebrna Polana.
Zawsze kiedy jeżdżę nocą, uwielbiam zahaczać o Srebrną Polanę. Nie ze względu na sklepy, lecz ze względu na zamek. W nocy wygląda on miliard razy lepiej niż podczas dnia. Jestem pewna, że choć część z was przynajmniej raz w trakcie całej rozgrywki na dłuższą chwilę wpatrzyła się w ślące w przestrzeń promienie okno tego cudownego pałacu. Wygląda to co najmniej niesamowicie!




3. Punkt zajawkowy, czyli sesje w zbożu.
Cóż, pewnie wiecie jak pięknie jest jechać koniem przez zboże rosnące na akrach srebrnej polany. Wiatr w grzywie, odgłosy świerszczy... czego chcieć więcej? Poza tym, jest to idealne miejsce na odpoczynek dla naszego konia, czy po prostu zatrzymanie się w celu sprawdzenia dostępnych zadań czy trasy którą się jedzie. Tego po prostu nie można przegapić.


Trasa farmera, czyli podróż w stronę Jodłowego Gaju.
Nic dodać nic ująć-góry w tle, księżyc, gwiazdy... Brakuje tylko szumu morza, nie sądzicie?



 Droga jodłowego gaju.
Na tej trasie najwięcej swojej uwagi poświęcam małym, drewnianym latarenkom. Nadają one temu miejscu charakter, pewien urok którego nie mają nawet sklepowe witryny fortu pinta. To niesamowite jak idealnie ta gra oddaje nasze potrzeby spokoju i pewnej oazy od świata z zewnątrz. 
Kiedy następnym razem będziecie tędy jechać, najgorsze co możecie to jechać drogą, rutynowo. Zejdźcie z konia, zapamiętajcie miejsce w którym go zostawiliście, i spróbujcie dostać się do określonego przez was miejsca na nogach. Za pierwszym razem może to być trochę dziwne i wkurzające, ale z czasem zobaczycie jak bardzo powiększacie swoje możliwości ;)


Jodłowy gaj-sklepy, pamiątki, odpoczynek.
Zazwyczaj kiedy zatrzymuję się w Jodłowym Gaju, pierwsze co robię to podbiegam do stajni i sprawdzam czy są tam jakieś nowe koniki, Mają tam całkiem spory asortyment: od morganów po konie shire, więc z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.
Często podchodzę także do sklepów z ubraniami, ale o tym opowiem w następnych postach.


Dalej, jadę, jak to określiłam, "na przełaj" w kierunku Veladale. Znalazłam kilka przydatnych skrótów, na których zaoszczędzicie bardzo dużo czasu. Zazwyczaj są to po prostu proste linie łączące dwa punkty, ale w przypadku tej drogi trzeba trochę pokombinować. Pamiętajcie tylko aby nie próbować jechać przez góry, bo ja już kilka razy byłam transportowana z powrotem do moor. 


Tutaj na wszelki wypadek jadę już drogą, bo po tak długiej podróży nie mam zamiaru się gubić. Jest określana całkiem banalnie, bo nazywa się "trasą Veladale". W każdym razie jest to o wiele wygodniejsze i bezpieczniejsze niż w przypadku nie posiadania mapy i dokładnego kierunku.


Veladale, czyli zadanie wykonane.
To jest zazwyczaj koniec mojej podróży, gdy tylko tu docieram dzwonię po podwózkę bo nie mam już nerwów na wracanie tą samą trasą. Od czasu do czasu, podobnie jak w Jodłowym Gaju, podjeżdżam pod sklep z konikami i tam sprawdzam które z nich jestem w stanie kupić. 
Jeśli na żadnego z nich, wracam do stajni i jestem w pełni zrelaksowana. 


Tak oto kończy się moja "rutynowa nocna wycieczka". Nie jest zbyt skomplikowana, ale wszystkie z tych terenów wybrałam tak, aby były łatwe do zapamiętania oraz jak najpiękniejsze. Moim faworytem z tych wszystkich miejsc jest zdecydowanie Veladale, bo to piękne jezioro jest po prostu cudne i trudno się tu nie zatrzymać.
Powiedzcie mi teraz w komentarzach: a czy Wy macie jakąś swoją rutynową trasę? Jeśli tak, to jaką?

Mam nadzieję że post wam się spodobał.
Do napisania! ♥

27 kwi 2016

STROJE: COWBOY DREAM

Hej wszystkim ♥
Jak zapewne wiecie, w dzisiejszej aktualizacji do sklepów trafiły nowe, inspirowane Przylądkiem Południowego Kopyta akcesoria. Są to między innymi niebiesko-brązowe siodła czy (moje ulubione i wyczekiwane od początku grania) koszulki we wzorzyste, etniczne wzorki. Muszę wam powiedzieć że sama mam w domu IDENTYCZNĄ niebieską koszulkę jaką mam na sobie w SSO, więc kiedy tylko zobaczyłam ją w Jorvik City wiedziałam że muszę ją mieć <3 
Przy okazji, dla wszystkich którzy nie oglądają co środę Star Stable Show, przypominam, że za tydzień do SSO wchodzą nowe koniki-kuce walijskie. Nie mogę się doczekać, bo są to konie które nie raz widziałam na oczy. Będą wam się pewnie kojarzyć z dzikimi końmi, bo to właśnie te kuce swobodnie biegają w okolicy Piasków Umarlaka. Oszczędzajcie więc kasę, a nie tak jak ja wydajcie 1000 sc na jeden zestaw ubrań...
Przy okazji dopowiem, że mój koń ma już level 3 a postać wreszcie, po długich męczarniach doczekała się 11. Trzymajcie więc kciuki za dojście do następnego poziomu, bo w końcu to w 12 będzie na mnie czekał mój ukochany koń Fryzyjski!

A teraz, oto strój kupiony dzięki dzisiejszej aktualizacji:

 ♥UBRANIA♥
Kask-Sklep Świąteczny
Koszulka: Jorvik City Plaza
Spódnica: Jorvik City Plaza
Trampki: Miasteczko Srebrna Polana 
Rękawice jeździeckie: Jorvik City Plaza

♥WYPOSAŻENIE♥
Siodło-Przylądek Południowego Kopyta
Czaprak-Jorvik City Plaza
Owijki-Przylądek Południowego Kopyta
Uzda-Kod (LT,zakładka "kody")




Mam nadzieję, że post wam się spodobał i zostaniecie tu na dłużej.
Trzymajcie się ciepło, do napisania! <3


25 kwi 2016

PONIEDZIAŁKOWY KOŃ: ANDALUZY!

Hej wszystkim! 
Teraz informacja  wstępna aby potem nie było niepewności: postanowiłam stworzyć nową serię na tym blogu: w każdy poniedziałek będzie się pojawiał wpis o nazwie "poniedziałkowy koń" w którym będę opisywała historię, przygody, wygląd a także moje wrażenia z daną rasą. Tym razem wypadło na konia Andaluzyjskiego, bo - no cóż - jest on po prostu piękny.
No dobra, koniec tych ogłoszeń parafialnych! Czas na posta!
Słowem wstępu powiem, że został on już dodany do katalogu "Moje konie" więc jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o moim cudeńku, odwiedźcie właśnie tamto miejsce.
Generalnie w Star Stable prezentują się one nieco inaczej niż w realnym życiu i moim zdaniem nie są odpowiednim odzwierciedleniem tego jak te koniki wyglądają na co dzień. Mimo to jednak szczególnie przypadły mi do gustu co przesądziło o ich kupnie.
Star Stable tym razem zaskoczyło nas różnorodnością maści: mamy ich aż sześć, co zdecydowanie wykracza poza normę. Niestety porozrzucane są one po całym jorvik (a to w 100% duży minus) więc jeśli nie możemy się zdecydować którego wybrać, a nie chcemy tracić czasu na lataniu w tę i z powrotem, polecam odwiedzić tą stronę. 
Jak łatwo wypatrzeć, ich najmocniejszą stroną jest siła. W tyle zostają niestety z szybkością i wytrzymałością, ale na wprawach rekreacyjnych raczej nie powinno to przeszkadzać.
A teraz : wygląd. Wiadomo, kwestia względna, ale trudno powstrzymać się od powiedzenia że te konie są PIĘĘĘĘKNE<3 Najbardziej spodobała mi się siwa maść, bo jest - że tak powiem - najbardziej fotogeniczna ze wszystkich. Dużym plusem w wyglądzie jest długa grzywa i falowany ogon, bo o ile w koniach północno-Szweckich sprawiają wrażenie nieco starego, tak tu zdecydowanie odmładzają i dodają konikom "młodzieńczego wigoru".
A wy, co myślicie o tych koniach? Posiadacie jakiegoś z nich? O jakim koniu chcielibyście zobaczyć posta w następny poniedziałek? 
I standardowo kilka zdjęć:










24 kwi 2016

South Hoof Peninsula!

♥Hej wszystkim♥
Jak zapewne większość z was wie, niecały tydzień temu do świata Star Stable dołączyła nowa kraina- Przylądek Południowego Kopyta (czy tylko mi się wydaje że po angielsku nazwa brzmi o niebo lepiej?). Od razu kiedy tylko w końcówce jednego z odcinków "Star Stable Show" Matylda wyciągnęła ze sterty papierów tajemniczą mapę, w społeczności gry zawrzało. Trudno było nie przewidzieć że taki teren będzie więc raczej czymś nowym, czymś, co zwróci na siebie uwagę stałych graczy- i tak też się stało. 
Teren sam w sobie jak dla mnie jest piękny. Może to ze względu na kamienie przypominające Stonehenge, czy malownicze polany i pastwiska? Tego nie wiem, to musicie ocenić sami. Jedyną rzeczą pozostawiającą tu sobie coś do życzenia są miasteczka, bo mimo ogromnego terenu jest tutaj stosunkowo pusto. 
Poza tym, muzyka i generalnie cały soundtrack dodaje do tego miejsca mnóstwo uroku, co z pewnością jest spowodowane moją miłością do Meridy Walecznej i legendarnych pieśni wikingów ;) 
Dopowiem dla niezorientowanych, że jeśli tak jak ja dalej płaczecie z braku nowych sklepów, spokojnie: w jednym z zadań to wy pomożecie w ich budowie.

A wy, co myślicie o nowym terenie? Też jesteście zachwyceni, czy przeciwnie?